Zmiany, zmiany... tak po prostu...
Zwyczajowa przebieżka po bezdrożach rudzkiego lasu... Po przejechaniu 20km stwierdziłem że wnerwia mnie twardość cienkich (700x35) oponek... Wróciłem w okolice Gliwic i kupiłem w pierwszym napotkanym sklepie rowerowym 700x45... Po następnych 70km w terenie, umęczony i zapocony z komarami między zębami stwierdziłem że do końca sezonu jeżdżę na grubych oponach... Dalej nie jest to wygoda górala, ale i tak pięknie się po wertepach jeździło...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia