Renowacja dzień 1.
Postanowiłem odmłodzić swojego "komunijnego" Giant-a. Przy pomocy kilku narzędzi:
rozebrałem mój rower na części pierwsze:
Koła i widelec są w miarę dobrym stanie. Odrdzewię, oraz nasmaruję kasetę. Powinna jeszcze trochę posłużyć. Opony nie są bardzo zużyte. Podpompowałem je do 3 atmosfer, i jak na razie powietrze nie schodzi jest dobrze
Kierownica - tu postaram pozbyć się rdzy, muszę także dokupić jakieś ciekawe gripy..
Rama( mimo, że jest stalowa i ciężka) ogólnie ok, natomiast korba nie nadaje się już do użytku. Przerdzewiała i pogięta - idzie na złom.
Manetki nie wyglądają najgorzej. Linki są do wymiany, Łańcuch pękł po uderzeniu go młotkiem. Na temat jego stanu nie będę się wypowiadał... Przerzutki - (shimano SIS) chętnie bym je wymienił, ale myślę, że na razie nie ma potrzeby(i funduszy).
Eh. Jak widać rower, (jeśli w ogóle można to tak nazwać) jest w kiepskiej kondycji. Będę musiał wymienić pare części. Korbę, linki, łańcuch, a także hamulce, gripy, i siadełko. Do tego malowanie. Postaram się osiągnąć w miarę zadowalający efekt, za jak najmniejsze pieniądze.Zacząłem także szlifować widelec drobnym papierem ściernym.
Dzisiejszy bilans: 0,00zł, -2h
Zdjęcia robione SPV M650.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to po zrobieniu tego roweru postaram się sprzedać go w miarę jak najdrożej, dołożyć trochę $ i kupić coś nowszego, lub zrobię go dla siebie
Plany na najbliższe dni: Szlif widelca, oraz całej ramy. Życzcie mi powodzenia. Na bierząco starał się będę aktualizować bloga. Jeśli ktoś ma jakieś porady to piszcie, proszę pozdraiwam, Mateusz.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia