Operacja Składak
Jestem w trakcie przerabiania mojego zardzewiałego składaka. Będę nim jeździć w sezonie po bułki i latać na gumie . Chce mu przywrócić dawny blask, beż żadnego wkładu finansowego.
W tej chwili jest rozebrany do ramy i zastanawiam się co mógłbym w nim zrobić by wyglądał bardziej oldscholowo ( ). na razie wymieniłem oponę przednią na KENDA, koła- przód stalowy, z tyłu aluminiowa (na przód akurat nieznalazłem aluminiowej do kompletu), oś przednia, torpedo z innego składaka, kierownica z Ukrainy (będzie jak kolarzówa ),rączki kierownicy, błotnik przedni z Ukrainy odpowiednio skrócony, w dobrym stanie (lakier w niektórych miejscach zszedł, ale ważne, że niezardzewiały), została wkręcona stopka boczna a jeszcze przed tym została przyspawana blaszka . No i wkręciłem nowe pedały bo na korbach po glebach pozostały niby podnóżki od których robiły dziury w podeszwach. Jeszcze przed rokiem została wzmocniona rama dodatkowym spawem (brat spawał i jakoś lipny jest) Więc poproszę doświadczonego ojca (jest spawaczem) by mi zrobił taki spaw,(czyli w miejscu gdzie się go składa)że mi nigdy nie pęknie (no chyba gdzie indziej). Ale nie mam zamiaru na nim się wyżywać.
W planie na najbliższy tydzień chce jeszcze zrobić:
Tylny błotnik
Shake łańcucha i kąpiel w coli
V-brake...
...i niewiem co jeszcze, może przyjdzie mi do głowy jakaś przeróbka
Wkrótce jak będę miał trochę czasu to powrzucam kilka fot mojego przyszłego śmigacza. Jak ktoś chciałby mi doradzić lub podsunąć jakiś pomysł proszę pisać w komentarzach.
Pozdro
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia