W garażu
Dzisiaj poświęciłem trochę wolnego czasu na kilka drobnych napraw w składakach. Zacząłem od wymienienia osi przedniego koła. Trochę się mi z tym zeszło, nie mogłem odpowiednio skalibrować nakrętek aby nie było oporów toczenia. Następnie Wymieniłem kompletnie zardzewiały łańcuch w rowerze mojej mamy. Jeszcze trzeba było odrdzewić zębatki, poszło bezproblemowo szczotką drucianą. Z założeniem łańcucha przedłużyło się bo nie zauważyłem w opakowaniu jeszcze jednego elementu spinki (zakładało się je na zatrzask) i musiałem z powrotem zdjąć ją aby włożyć podkładkę i przy okazji trochę ogniwo wygiąłem, ale nic, dogiąłem właściwie i już było prosto. Zostało zapiąć z podkładką i git. I na koniec wybiłem młotkiem lewą korbę oby założyć nowy pedał ale już dałem sobie spokój, siedziałem z 2,5 godziny. Jutro dokończę i odrdzewię łańcuch w swoim składaku i jak będę miał chęć to rozkręcę tylne torpedo, mam zamiar wymienić strasznie tępą zębatkę.
PS: Przebywanie w garażu, przy naprawie rowerów działa naprawdę relaksująco, zachęcam do grzebania przy sprzętach .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia