No to HOP !
Sezon 2011 rozpoczęty, radość z jazdy niesamowita ! Zimowe oponki zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie – w porównaniu z (letnimi) kapciami Maxxis High Roller, na których z braku laku pomykałem przez śniegi i lody dotychczas – te niemal kleją się drogi, jazda jak po sznurku, różnica in plus naprawdę kolosalna. Rower daje się prowadzić doskonale, po lodzie i twardym, ubitym śniegu jedzie się pewnie, tylne koło nie buksuje przy mocniejszym depnięciu na pedały. Trochę gorzej jest na zakrętach oraz w papce topniejącego śniegu no ale przecież nie można mieć wszystkiego. Póki co, zgodnie z zaleceniami producenta, docieram je po asfalcie – ale nie omijam też terenu.
W niedzielę przekręciłem 13km po bardzo ładnie przetartych, suchych oraz niekoniecznie zasolonych asfaltach Kamiennej Góry plus 5km walki o życie w ciemnościach lasu w okolicy Kolibek, na plecach 8kg garb więc było zabawnie. Z kolei dziś wieczorem czeka mnie droga do pracy a jutro wieczorem powrót – w nocy dopadało trochę śniegu, wiatr urywa głowę więc zobaczymy jak mi pójdzie, na wszelki wypadek wyjadę 1godz. wcześniej by za bardzo się nie spinać.
Żeby nie było zbyt kolorowo i za fajnie – odezwała się stara kontuzja kolana, tak więc jazda rekreacyjna bez szaleństw (oraz basen i piesze przebieżki z plecakiem) muszą mi na razie wystarczyć.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia