Odwilż
Za oknem tony zalegającego śniegu zamieniają się w błotnistą papkę, wszystko płynie. Nadal nie było mi dane wskoczyć na rower przez ostatnie dni, bo jak nie służba to turbo zajęcia w domu. Aktualnie jestem w trakcie niezłego non-stop maratonu w pracy, dyżur kończę dopiero w Nowy Rok rano...
Ale nie jest to czas stracony – po kilku dniach układania sobie wszystkiego w głowie, rozpisałem swój roczny plan treningowy (startuję 3 stycznia, HA !). Doczytuję to i owo w necie a w ramach kolejnego szaleństwa na AlleTanio kliknąłem poradnik „Rowery Regulacja naprawa konserwacja” Freda Milsona. Tak, zamierzam się solidnie dokształcić – samodzielne gmeranie w rowerze to naprawdę duża frajda.
P.S. - Kliknąłem sobie również noski do pedałów. Celowo zwykłe, bez żadnych wynalazków, najtańsze no name'y (za 15 PLNów), powinny dać radę. Oczywiście zdaję sobie sprawę nad niekwestionowaną wyższością SPD nad noskami ale z racji bardzo specyficznego przeznaczenia mojej maszyny, SPD są tutaj z miejsca zdyskfalifikowane (często jeżdżę w wojskowych butach). Tak więc rozwiązanie kompromisowe, zobaczymy jak będą się sprawować.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia