Awaria
Już dokładnie tydzień męczy mnie paskudne zapalenie gardła w połączeniu z zapaleniem ucha – skutek zeszłotygodniowego maratonu dyżurowego w pracy oraz braków snu (taka praca); moja podatność na przeziębienia i wszelkiego rodzaju choróbska drastycznie wtedy wzrasta. Ale przede wszystkim, za bardzo się „wyletniłem” podczas ostatniej jazdy – zmokłem, zmarzłem i jeszcze mnie przewiało. Mam teraz nauczkę na własnej skórze. Tak więc na rower wskoczę pewnie dopiero w styczniu bo trochę to potrwa zanim dojdę do siebie, no i praca, po drodze Święta, itd. Od wczoraj już nie pada śnieg, jest mroźno i sucho czyli pogoda wprost idealna na wypad do lasu ! Jutro ponownie do pracy – eh, nie mam czasu na zdychanie i chorowanie bez sensu. Nie bez zazdrości śledzę wpisy na forum w temacie „Co dziś zrobiłeś rowerowego”. Ja niestety umieram na amen, charczę i kaszlę.
To nie koniec moich narzekań – nadal nie otrzymałem wyczekiwanych zimowek ! Wobec anulowania zamówienia przez „Centrum Rowerowe” (bo nie mają na stanie w magazynie, bo dystrybutorzy też nie mają, bo mieć nie będą do końca stycznia...), musiałem kliknąć opony na AlleTanio, rzecz jasna wyszło dłużej i DROŻEJ – znana śpiewka. Polska to taki fajny kraj... Ale ja już pisałem o tym wcześniej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia