Walka trwa
Serwis „X” trochę mnie rozczarował. Po części nie do końca to ich wina, no ale jednak. Zatem jest nowe tylne koło, niestety tylko tylne. Do przedniego przyszły bowiem szprychy w nie tym rozmiarze co trzeba, więc zapletli je jedynie w połowie... A minęły dwa tygodnie ! W dobie przesyłek kurierskich jakoś nie mieści mi się to w głowie... No i jak tu się nie zdenerwować ?! Nieważne. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło – ponieważ w moich starych kołach śmiercią nagłą i tragiczną umarło właśnie koło tylne, do czasu zaplecenia nowego przedniego jakoś pokulam się na nowym tylnim oraz starym przednim.
Aha, wczoraj odebrałem nowe linki i pancerze plus trochę pierdół do konserwacji na jesień/zimę. W poniedziałek zaczynam w końcu i nareszcie generalny montaż całości, powinienem maksymalnie w jakieś cztery dni dać radę ze wszystkim – oczywiście pomiędzy maratonami w pracy itd. Zbyt długo to już trwa, tak na marginesie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia