Niespokojne niepokoje
Nowe koła niestety w dalszym ciągu się zaplatają, mały poślizg wystąpił z powodu zmiany koncepcji dot. szprych – trzeba było je domówić i teraz niespokojnie czekam aż przyjdą a ja otrzymam telefon z serwisu z jakże radosną, wdzięczną i bez mała kluczową informacją. Co do reszty to montaż rzecz jasna nawet nie ruszony, absolutny brak czasu. Tymczasem metodycznie coś tam klikam tu i tam, co by kurierzy nie mieli zbyt lekko: łańcuch do nowej kasety, nowe klocki do V-Brake’a, nowe linki + pancerze pod hamulce i przerzutki (moje obecne nie żyją już od dawna)... Poza tymi mało znaczącymi drobiazgami generalnie NUDA oraz cisza totalna.
No niech ta burza nadciągnie trochę szybciej bo widok rozprutego na śrubki roweru przyprawia mnie o bezsenność a pogoda za oknem do jazdy iście wyborna. To nic, że pada niemiłosiernie – wyznaję zasadę, że nie ma złej pogody, są tylko nieodpowiednio ubrani ludzie. No i... NOSI MNIE.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia