Dzisiaj mam za sobą wspaniałą przejażdżkę - w liczniejszym niż zazwyczaj towarzystwie zaliczyłem będzińską Dorotkę. Brzmi nieźle, prawda? Spokojnie, Dorotka to góra w Będzinie, która jest na wyciągnięcie ręki z Dąbrowy Górniczej, a raczej w zasięgu wzroku. Z mojego okna prezentuje się następująco.
Oprócz mojego stałego kompana (BTH), tym razem do stawki dołączyła fajna laska - Ewelina to zapalona rowerzystka, której górki nie są straszne. O godz. 11.00 stawiliśmy się w umówionym miejscu
DODANO: 23.01.2013 - Grupy zmieniają nazwę na KLUBY
Od dłuższego czasu przymierzałem się do poszerzenia funkcjonalności naszego forum, jednak przez przeniesienie na nowy serwer oraz inne problemy techniczne, nie dało się szybciej.
Ale już jest! Tajemnicza zakładka "grupy", bo o niej mowa, pozwala tworzyć użytkownikom forum grupy . Proste? Prawda?
Po co to komu i do czego to służy?
Grupę możemy traktować jak narzędzię do tworzenia własnego FORUM tematycznego, w którym to WY jesteś
Zauważyłem, że najlepsze wycieczki to te nieplanowane. Dzisiaj, co prawda blisko, bo na Tarchomin, ale nigdy tam nie jeździłem. Byłem raz, ale przelotem i to dobrych 5-6 lat temu.
Z Bemowa najlepiej dojechać na Tarchomin przez Most Marii Skłodowskiej-Curie, ale ścieżka rowerowa wciąż jest nieczynna (ale o tym potem). Pojechałem przez Młociny, przy moście MSC, tamtędy, gdzie ścieżka jest już otwarta.
Wokół mostu robota wre. Ale jakoś nie za bardzo. Impet robót nieco pr
Hmm...Od czego by tu zacząć...
Udało się w końcu wrócić ze studiów do domu, więc będę mógł już regularnie jeździć, szlifować formę i technikę.
Możę zacznę od samego początku.
Imię: Piotrek
Wiek: 19
Skąd: Radom
Cel wypraw:
Dobra zabawa
Budowa formy
Zwiedzanie terenu
Trening do imprez rowerowych
Wyciągnąłem dzisiaj rower z piwnicy, troszkę zakurzony, jak to po zimie, ale w jednym kawałku. Oczyściłem, umyłem, koła napompowałem i tak dalej, ogólnie doprowadziłem do
Dzisiaj znów co nie co na temat lusterek. Pojechałem w trasę za miasto. Sprawdzają się bardzo dobrze.
W drodze powrotnej zauważyłem jeszcze jedną rzecz. Kierowcy jakby omijali mnie szerszym łukiem. Ciekawe czy to przez poszerzoną kierownicę?
Skoro jesteśmy przy gadżetach to dotarły do mnie ciuszki forumowe. To nie są moje pierwsze ciuchy rowerowe, więc mam porównanie do innej tanizny. Prezentują się następująco...
Do tej pory jeździłem w chińsk
Od pewnego czasu dojeżdżam do pracy rowerem i obserwuję bardzo niepokojące zjawisko, które występuje wśród rowerzystów. Wszyscy narzekają jak to kierowcy nie mają kultury, jak to na siebie trąbią, jak to się wciskają, przepychają itp. A co się dzieje na ścieżce? To samo. W godzinach szczytu rowerowego ruchu rowerzyści (a przynajmniej zauważalna ilość) zachowuje się dokładnie tak samo jak kierowcy na ulicy. Przepychanki przy światłach. Jazda pod prąd ścieżką. Wymuszanie pierwszeństwa itp. Kultura
Minionej nocy spałem zaledwie 4 godziny, podczas dnia miałem niezły mętlik z uwagi na załatwianie pewnych formalności, do tego doszedł cholerny zaduch - tak oto wygląda recepta na trudny dzień. Obiad pochłonąłem o godz. 18.00 i w zasadzie, z czystym sumieniem, mógłbym wywalić się przed telewizorem, aby z czasem wpaść w objęcia Morfeusza. Zapragnąłem jednak wyskoczyć na rower, bowiem w bieżącym tygodniu zaliczałem tylko krótkie trasy z synem. Nastawiałem się na 20 km w dobrym towarzystwie, ale ku
Sobota, 16 czerwca 2012 r. Piękny dzień. Od rana nawalało słońce, a wieczorem kroił się mecz Polska - Czechy w ramach Euro 2012. Ten wolny dzień postanowiłem celebrować z kumplem, wspólnie wybierając się na wycieczkę. W planach mieliśmy pokonanie rekordu długodystansowego ustanowionego tydzień temu. Tym razem nosiliśmy się z zamiarem pokonania 60 km z uśmiechem na twarzy. Okazało się, że dla lamerów to stanowczo za dużo, tym bardziej gdy rzucają się na trudny teren z licznymi podjazdami. Nie mie
Dzisiaj niedziela. Ludzie idą do kościoła, potem zasiadają do rosołu i schabowego, a ja wsiadam na rower i objeżdżam okoliczne wsie. Dzisiaj trasa standardowa, czyli Warszawa-->Stare Babice-->Lipków-->Wojcieszyn-->Mariew-->Zaborów-->Umiastów-->Warszawa. Po wczorajszych 80 km dzisiaj jest mniej, bo zwykle to kółko wychodzi około 50 km.
Nie jestem osobą wierzącą i praktykującą, mimo iż przyjąłem wszystkie sakramenty jako dziecko. Jak to zwykle bywa w Polsce, jeże
To najdłuższa jak dotąd wycieczka bez odpoczynku dłuższego niż 10 minut. 79 km. Warszawa--->Łomianki--->Dziekanów Polski-->Czosnów-->Modlin (i z powrotem). Polecam ten odcinek wszystkim, którzy nie lubią walczyć z samochodami o życie. Pomiędzy Łomiankami a Czosnowem jest bardzo długi prosty i przede wszystkim spokojny odcinek. No, ale zacznijmy wszystko od początku. Generalnie nie miałem pomysłu na dzisiejszą wycieczkę. Wstępnie chciałem pojechać do Jabłonnej, ale chciałem także zwie
Niedawno kumpel zapytał mnie, spoglądając litościwie na rower, czy myję maszynę. Odrzekłem z pełną powagą, że owszem, regularnie - gdy pada deszcz. Tak już mam, że do pewnych rzeczy i spraw nie przykładam większej wagi, więc burza, ulewa jest dla mnie doskonałą okazją do pedałowania oraz darmowej myjni. Połknięty bakcyl rowerowy w moim przypadku ma to do siebie, że lubię się upodlić. Im więcej błota, tym lepiej, a i huragan nie jest mi straszny. Gdy wczoraj w godzinach wieczornych zasuwałem z ro
Niektórzy już pewnie zauważyli dosyć istotną zmianę w naszym "dziale handlowym". Forum "Sprzedam" zostało podzielone na kategorie, co powinno wam ułatwić handel. Regulamin pozostaje bez zmian. Przypominam:
- minimum 50 postów
- co najmniej 30 dni stażu na forum
Tematy nieskategoryzowane zostaną automatycznie usunięte po 30 dniach od ostatniej aktywności. Nie ma możliwości odpowiadania w nich ani zakładania nowych wątków w ogólnym forum "sprzedam"
Dzisiejszy wpis to wersja short, bowiem nie zdarzyło się nic nadzwyczajnego, za to było śmiesznie. Jako że w rowerowanie wciągam swojego pierworodnego, w miarę regularnie jeżdżę z nim (zazwyczaj 12, 13 km – tak zwykle wychodzi). Zgodnie z maksymą "Nie ma lipy!", nie oszczędzam synka, lecz cioram go jak najwięcej w lesie. Dzisiaj na Śląsku były przelotne opady, więc w lesie nie brakowało błota. Miejscami było tak ślisko, że i ja spadłem z siodełka, ratując się przed glebą, a młodzian zaliczał wyw
Ech czasami tak po prostu wypada coś nie tak jak było zaplanowane i trzeba się jakoś ratować. Wklejam poniżej cytat z wątku o zlocie.
Oczywiście w razie jakichkolwiek pytań proszę pisać PW
Czasami mam tak, że potrafię kilka razy przejechać tą samą trasę. I w sumie jakoś mi się to nie nudzi. Świat się przesuwa przed oczami - wystarczy żeby się odprężyć. Bardzo lubię widok z mostu Grota-Roweckiego z biegiem Wisły. Szczególnie polecam ten widok, gdy jest ciepły, słoneczny dzień. Trochę tylko ciasno na chodniku.
Niebo wtedy bardzo ładnie odbija się w wodzie. Woda w Wiśle co prawda zielona... No i nie do końca ładnie wygląda jak bliżej się przyjrzeć. Co jakiś czas coś cie
Nie wiem czy dobrze to zrobiłem.. zresztą nie ważne
Doradźcie mi jakiś dobry rower do :
Delikatne DH
Dirt
Bardzo, Bardzo delikatne FR
coś pod street
Zależy mi na tym żebym mógł robić manuale, poskakać na ' chopkach ' czyli małe skocznie..
Chce mieć bardzo dobre hamulce, bo gdy robię manuala to nie chcę się wywrócić na plecy, żebym się nie męczył za bardzo..
żeby miał bardzo dobre obręcze i szprychy, bo mam ' MERIDA MATTS TFS 100 ' i jestem bardzo z niego nie zado
Przede wszystkim początki marki zaczeły sie u nas,tzn w polsce.Posiadałem dwa rowerki tej marki,co zabawne te same modele lecz z różnych roczników (HexagonV6 2010,2009),w pierwszej chwili zwróciło moją uwage nietypowe wzornictwo na obydwu ramach,jak i tez charakterystyczny kształt ramy hexagona z 2009r,poprostu zakochałem się w tych roweruch.Niestety pierwszego mi ukradziono,co mnie troszke zabolało (dla informacji innych pilnujcie swoich rowewrów bo na policje nie ma co liczyć),pocieszałem sie
Stało się, dzisiaj przełamałem barierę psychologiczną, wreszcie przeskoczyłem nad poprzeczką, która ustawiłem względnie wysoko. W towarzystwie kumpla (BTH) zaliczyłem trasę o długości 50 km. Na samą myśl o tym wydarzeniu dęba stają włosy na plecach, bo niespełna dwa miesiące temu nie tyle miałbym z tym problem, co byłoby to niemożliwe. Nie obyło się bez przygód i głupawki. Czego doświadczyliśmy i ile schudłem, przeczytasz o tym poniżej.
Dysponując sporą ilością czasu i mając motywację, wespó
Jako, że sporo z nas korzysta z ogniw li-ion, postanowiłem zrobić antyreklamę pewnej ładowarce. Panie i Panowie, oto moja zmora: Ultrafire WF-188.
Rzeczona ładowarka kosztuje na popularnym portalu aukcyjnym ~70 PLN. Nie jest warta ani jeden złotówki, którą trzeba za nią zapłacić. Obrywa się jej za 3 rzeczy:
1) Nie doładowuje ogniw! Finalne napięcie na ogniwie wynosi 3,9V. Powinno być około 4,2V. Zmniejszenie prądu ładowania nic nie pomaga.
2) Ogniwa słabo siedzą w uchwytach. Sprę