Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1426
Chyba się to stanie już tradycją, że Boże Ciało spędzam na rowerze. Tym razem bez burzy i deszczu, ale z bardzo ciekawym osiągiem szybkości i nowymi miejscami do jazdy.
Miało być o wycieczce, ale będzie niedługo.
Wiecie jak to jest z żonami. Wyciągnąć taką na rower graniczy z cudem. A bo pogoda nie taka, a bo się źle czuje, a bo spodnie nie te, albo że serial, albo albo albo. I jeszcze jedno albo, a w ogóle to miałeś wynieść śmieci i się na ciebie obrażam i mam focha i mnie przeproś. Kto ma żonę ten wie, kto ma dziewczynę ten też pewnie wie. A kto nie ma ani żony ani dziewczyny to niech się cieszy rowerową wolnością . Więc moja żona była przez ostatnie kilka (
Błoto było ble. Teren też był ble. W ogóle to prawie wszystko było ble. Ale do rzeczy.
Swój pierwszy rower górski - Over the top dostałem w piątej klasie podstawówki. Pamiętam jak mi sprzedawca w sklepie mówił, że na tych rowerach jeździli po Himalajach, bo na siodełku był znaczek K2 I człowiek głupi uwierzył i chwalił się na prawo i lewo jaki to ma wypaśny rower, bo na K2 nim wyjechali, bo tak napisali na siodełku . Ale ja nie byłem na K2 - nawet nie byłem na Orlim Kamieniu - w zasadzie nigdz
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1397
Absurd. Connex 10S0 pracuje bardzo dobrze (lub dobrze) mimo złych opinii. Natomiast Connex 900 daje ciała na dobrej kasecie... Odradzam łańcuchy Wippermann'a.
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1392#more-1392
Najpoważniejszy remont, jaki przeszedł mój codzienny rower. Nowe hamulce, nowy napęd. Nie jestem do końca kontent z łańcucha (być może?), ale jutro wracam na trasę...
Nie ma to jak bezpretensjonalny tytuł posta...
W tym tygodniu znów w zacnym gronie płci pięknej udałem się na podbój Czerska, zameczku znajdującego się na południe od Warszawy. Gdyby mu się Wisła nie przesunęła, to być może byłby stolicą, a tak jest kuszącym punktem na mojej mapie turystycznej. Wycieczka z tych bez specjalnego kombinowania, jeden prosty szlak rowerowy z południa miasta aż pod mury.
W obie strony wraz z dojazdem do startu wyszło trochę ponad 80km. Aplikacja Moje Trasy
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1384
Podjąłem wyzwanie przejechania dużej pętli KPN. Niestety 120 km z planowanych 160km... Wydaje mi się to dobrym wynikiem...
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1378#more-1378
Sklep niby wywiązuje się z deklarowanych terminów, ale nie ma szans, bym dostał nowe przerzutki w tym tygodniu. Zatem wracam do platform... SPD przecz!
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1371#more-1371
10-rzędowy łańcuch na 9-rzędowym napędzie - w sumie przez przypadek... No i nieciekawe odkrycie na przerzutce... Kontrola jakości się kłania panowie..
Po poprzednim wpisie na blogu, pomyślałem, że fajnie byłoby się dowiedzieć, jaki jest stosunek rowerowej braci do aktywnej odzieży rowerowej i wyborów budżetowych w tej dziedzinie.
Zapraszam więc do ankiety. Wydaje mi się, że temat jest dość ciekawy i na czasie (przy wszystkich tych dniach rowerowych w dyskontach/Tchibo), więc wyniki pewnie zainteresują nie tylko mnie. Kto wie? Może szarpnę się na coś markowego?
Pojawił się nowy wpis: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1367#more-1367
Nabyłem już 5-tą ramę... Coś trzeba będzie z nią zrobić - tylko jeszcze nie wiem co.
Dzisiaj po pracy zrobiłem błyskawiczny wypad w celu upodlenia się śmierdzącym mułem, które został po cofającej się Wiśle...
(Nikt nie chciał ze mną wsiąść do windy :/)
Muszę przyznać, że chyba cyklowirus wgryza się coraz głębiej w moją korę mózgową, bowiem zaczynam dostrzegać na poważnie przewagę niekończącego się deszczu i wszechobecnego błota nad ładną, letnią pogodą.
Nie dość, że dzisiaj miałem wszystkie ścieżki dla siebie, to jeszcze dawno znane szlaki nabrały zupełnie noweg
Jestem, wróciłem. Starszy, większy, ale w nowoczesnym formacie. Pozdrower i zachęcam do subowania mojego lamerskiego kanału !
[sharedmedia=videos:videos:372]
Do tej pory dość rzadko robiłem rowerem większe zakupy, gdy nie miał go kto popilnować...
Głównie dlatego, że mocno budżetowy łańcuch, który miałem (opisany tutaj) raczej nie budził mojego zaufania. Cały czas zastanawiałem się więc, czy mój rower jeszcze stoi i biegałem po sklepie jak szalony, byle jak najszybciej wyjść. Szczególnie, że od niedawna błyszczy na nim kuszące "deore".
Stwierdziłem, że trzeba coś na to poradzić, więc rozejrzałem się za prawdziwym zapięciem. Oczywiście
Potencjalnie najgorętszy dzień roku, a ja zamiast popijać zimne piwko na kocyku, zabieram się z dwiema kobitkami na 70cio kilometrowy tour de Kampinos.
Plan jest prosty, domknąć Krótką Kampinoską Pętlę, którą w ostatnim roku dość mocno ścięliśmy (głównie ze względu na fakt, że ze dwie godziny namarnowaliśmy na błądzenie). Obecnie (yes!) ktoś wysłuchał mych błagań i żalów z poprzedniego roku i na Kampinoskiej Trasie Rowerowej są nowiutkie, błyszczące oznakowania. I do tego ze 2 razy więcej ni
Witajcie,
W zasadzie to nie wiem czy zacząć od tego, żeby napisać kim jestem czy jednak od wytłumaczenia dlaczego chce pisać. Chyba zacznę od wymienienia powodu - dlaczego?, bo wszyscy piszą. Kuba pisze, Marek pisze i nawet Iza pisze. A nie Iza akurat nie pisze, ale wstawia zdjęcia. No więc i ja postanowiłem, że od czasu do czasu, jak mnie najdzie ochota, to napiszę parę słów o tym gdzie byłem, co robiłem i dlaczego to zrobiłem. Także zapraszam do lektury, mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Zaprawdę, dzisiaj pałam szczerym, gorącym uczuciem do mojej lepszej połówki, a powód leży na moim stoliku:
Kultowa biblia serwisowania, w nowym nakładzie (poprzedni się już dawno wyczerpał i do dzisiaj ciężko było gdziekolwiek kupić) zmaterializowała się za jej sprawą w moim domu! Póki co chłonę słowa mistrza z zapałem godnym neofity. I dowiedziałem się już np. iż Maestro Zinn również preferuje przecieranie szmatką łańcucha po każdej jeździe, zamiast zbyt częstszego szejkowania, o który