W najbliższym czasie szykuje się kilka zmian w rowerze:
- przede wszystkim nowa korba
- na drugim miejscu nowe klamki hamulcowe
- nowe klocki hamulcowe
- pewnie jeszcze coś się znajdzie
A teraz trzeba kasę uzbierać :D
roweru's Blog
A więc zaczynamy.
Kilka słów na początek: Blog służyć ma moim zapiskom rowerowym i innym.
To mój obszar i moje zabawki poszukiwałam takowych od dawna. Wszystko razem -o to mi chodziło. Strony, linki, porady, ciekawe dyskusje, dzielenie się swoją pasją z innymi...
...zmieści się tu dużo. :)W końcu czas na to by jakoś to wszystko usystematyzować, opisać-niekoniecznie rowerowo?
Ja to mam pecha, jak nie kapeć, zepsuty amortyzator, to teraz doszła do tego wszystkiego korba. Podczas jazdy denerwował mnie dźwięk dochodzący jak na początku myślałem z kół. Może coś źle przykręciłem po założeniu opon, pewnie się zaraz wyrobi- myślałem i jechałem dalej, ale dźwięk nie ustępował. Dopiero po dojeździe do domu zauważyłem, że największa koronka w korbie jest wygięta. Prawie mnie h.. strzelił, ja pierdziele. Czyżby kolejna rzecz do wymiany?? Mój budżet tego nie wytrzyma:( Jutro idę
Wczoraj tj niedziele piękne warunki pogodowe sprawiły, że wyciągnąłem bika i popedałowałem przed siebie Trochę asfaltu, potem las. Bardzo fajne się jechało(kolejny raz mogę pochwalić torę). Wracając do domu, na szczęście już w swoim mieście usłyszałem głośny syk, a po chwili nie było powietrza w tylnej oponie. Wiązka kilku wyrazów poleciała ( każdy wie o co chodzi ), a potem marsz z rowerem do domu.
Dzisiaj rozebrałem koło, wymieniłem dętkę i przy wkładaniu opony zobaczyłem, że jest ona
Dzisiaj wreszcie postarałem się i zamontowałem amortyzator. Nie obeszło się oczywiście bez sprawdzenia- na początek krótka trasa- 30km- po dość płaskim terenie( nie wliczając podjazdu pod Książ i kilku innych górek).
Pierwsze km to droga asfaltowa, na której poszła w ruch manetka blokady skoku. Wszystko działa, jak należy:)
Kolejne odcinki mojego wyjazdu także po asfalcie, ale wiejskim. Wiadomo jak on wygląda- dziura na dziurze i nikt się tym nie interesuje. Wyłączyłem blokadę i jechałem.
Od poprzedniego tygodnia mam zastój w jeździe na rowerze. Siedzę w domu, patrzę się w monitor i nudzę. Tora przyszła, jednak do tej pory jeszcze jej nie założyłem, bo jakoś nie chce mi się- jedyne co zrobiłem, to ściągnąłem stary amortyzator, przełożyłem hamulce na nowy i wybiłem gwiazdkę ze starego. Sytuacja ta zaczyna mnie bardzo irytować, żeby nie powiedzieć wkurzać. Jutro niezależnie od wydarzeń zrobię rowerek. Na niedzielę jestem umówiony z Tobo na zmianę skoku w amortyzatorze i przejażdżkę
Właśnie dotarł do mnie amortyzator Teraz czeka mnie zamontowanie i pierwsza jazda.
czy ma ktoś może jakieś pojęcie, jak się zmienia skok w torze 302 SA? Proszę pisać, jak ktoś wie.
Po ostatnim rajdzie( opis dodam, kiedy poczuję wenę twórczą) mój niskiej klasy amortyzator RST Capa T5 został zalany przez deszcz. Skutki były widoczne natychmiast- zamiast amortyzatora jeżdżę na sztywnym widelcu, który się nie ugina.
Postanowiłem go wymienić, już trochę wcześniej, ale ostatnie wydarzenie tylko przyśpieszyło moją decyzję. Zamówiłem Tore 302. Ktoś zarzucał na tym forum, że jest trochę ciężka, ale to może mnie zmobilizować do zrzucenia kilku kilogramów, aby wyrównać stan z poprz
Pół roku temu wyznaczyłem sobie cel wymiany osprzętu.Zdecydowałem się w całości na XT 08.Zacząłem od kół i hamulców W międzyczasie udało mi się sprzedać swój rower "miejski" i kupiłem nową ramę.Całość prezentowała się nawet nieźle,ale ... cały czas z przodu tkwił zbyt ciężki do moich planów SUNTOUR XC.W tym miejscu zatrzymałem się na chwilę by nakarmić "świnkę" i po pewnym czasie widziałem przed sobą ROCK SHOX'a.Księgowa "świnka" pozwoliła mi na zakup modelu REBA TEAM.
W tym miejscu mała dygre
Jutro zaczyna się rajd, na który czekałem od kilku tygodni. Z tego powodu jestem niezmiernie rad. Spotkam amatorów kolarstwa, często kilkadziesiąt lat starszych ode mnie, zwiedzę okolice. Plecak z Tobołami zacznę pakować dopiero dzisiaj, przynajmniej będę wiedział, co zabieram. Zakupy w sklepie zrobione. Napoje i jadło wybrane tak, żeby zregenerować siły w czasie jazdy. Rower przygotowany- tak mnie się wydaje, ale zobaczymy, jak się spisze.
Teraz jedna z trochę mniej radosnych spraw- pogoda.
Dotarły do mnie pedały - Wellgo WR-1.
Muszę stwierdzić, że ich waga mnie zaskoczyła - 217 gram.
Zobaczymy jak sprawdzają sie w akcji.
Aaaa i najważniejsze - rower jest już złożony - przechodzi pierwsze testy :-)
Moje czarne przewidywania się nie spełniły. Wcześniejszy powrót ze szkoły oraz ładna pogoda przyczyniły się do tego, że postanowiłem wyciągnąć rower, wsiąść na niego i popedałować przed siebie. Nie sugerowałem kolegom wyjazdu, bo wiedziałem,że będą na nie.
Podjazd pod Cieszów- jednak lepiej się jedzie wiedząc, że masz kogoś za lub przed sobą, a nie samemu, bo dzisiejsze tempo było "zabójcze" Słońce przyświecało, aż się spociłem. W pewnym momencie miałem wrócić do domu(dokładnie na 10km
Z planowanej wyprawy na Niedźwiedzice nic nie wyszło, a szkoda, bo pogoda jest przepiękna. Natłok prac związanych ze szkołą pokrzyżował nam plany. Jak dobrze pójdzie, to może do planowanego rajdu(piątek) przejadę się choć raz- do sklepu po zapasową dętkę. Życie młodzieńca jest posrane.
Wiosna tego roku trochę mglista i deszczowa.Dla mnie jednak przestało to mieć znaczenie.Zastanawiał bym się chyba czy wyjechać w ulewny deszcz, ale lekki opad nie przeszkadza, a wręcz jest elementem urozmaicenia kamienistych beskidzkich szlaków.Na własnej skórze przekonałem się, że sezon rowerowy może trwać cały rok i nie ma znaczenia czy na drodze leży śnieg,czy brnę w błocie, czy słońce grzeje niemiłosiernie,czy pada deszcz.Moja koszulka i tak jest zawsze mokra od potu...
Piękna pogoda we wtorek sprawiła, że wraz z kolegami wybraliśmy się na wycieczkę swoimi rowerami. Po krótkim zastanowieniu, wybraniu trasy(zamek Świny) wyruszyliśmy około godziny 12.30 spod domu kumpla.
Początkowo trasa przebiegała jak zwykle- podjazd pod Cieszów(im coraz częściej tam podjeżdżam, tym coraz lepiej sobie radzę ,następnie kilka zjazdów, przejazd przez Chwaliszów i szybka sesja fotograficzna na tle jakiegoś domu- szkoda, że w oknie nie pojawił się żaden mieszkaniec, byłoby miło.
Jednak zapeszyłem – nie dotarła do mnie sztyca ! Miała to być sztyca Extralite UL Post ważąca 160 gram !
Co cóż .. nie wiem jak będą toczyły się losy mojej reklamacji sztycy na e-bay .. więc ubogi o kilka złotówek musiałem zakupić inną sztycę by cokolwiek złożyć … i zacząć jeździć na tym rowerku.
Pierwsze zdjęcie jeszcze nie kompletnego roweru … linki w nieładzie ….
Rower będzie ważył około 8060 gram .... ale liczę, że waga znacznie spadać i uda mi sie zejść spokojnie do wagi 7.
Witam, mam na imię Bartek.
W tym roku skończyłem 18lat, z czego jestem niezmiernie rad Od dzieciństwa jeździłem na rowerze(po podwórku, na działkę czy po mieście), jednak od zeszłego roku zacząłem prawdziwą przygodę z rowerem- wyjazdy poza miasto, krótkie lub długie dystanse, las czy szosa.
W 2006r sprawiłem sobie nowy sprzęt- Author Solution. Dziś jest już po małym liftingu. Zmuszony byłem do wymiany manetek, tylnej przerzutki czy łańcucha. W ostatnim czasie skompletowałem sobie tak
Składanie idzie strasznie powoli .. ale jakoś idzie .... w takim tempie to na koniec sezonie może uda mi się złożyć ten rower :-)
W rowerze .. a dokładnie do ramy zostały zamontowane stery i suport. Zdjęcia znajdziecie pod adresem mojej strony internetowej, który podałem poniżej ...
Już od kilku dni walczę dosłownie i w przenośni z piwotami w ramie. Standardowo rama ma ciężkie, stalowe piwoty o wadze około 25 gram. Planuje je wymienić na piwoty aluminiowe od niusiu.
Niestety nie udaje mi się ich odkręcić ... psikam WD-40, polewam obficie Coca-Cola (kupiłem jedną puszkę .. więc nie przyłączyłem się do bojkotu ... choć Coli nie wypiłem jedynie lałem ją na piowty :-)
w dalszej kolejności umieszczam ramę w imadle (10 kg wagi) a dokładnie ściskam imadłem piwot ... i próbuje
Udało mi się okazyjnie na ebay-u niemieckim zakupić ramę Scott Team Issue (sztywna rama MTB). Zakup ten spowodował opóźnienie w rozpoczęciu sezonu. Postanowiłem iż właśnie na Scott-ie wyjadę pierwszy raz w tym roku.
Na forum - kluby rowerowe już kilka zdań o tej ramie pisałem ...
http://www.forumrowerowe.org/index.php?s=&...st&p=454533
oraz tu:
http://www.forumrowerowe.org/index.php?sho...mp;#entry459243
Poprzedni rower, a dokładnie rama, sztyca i przednia przerzutka