Zmotywowany wczorajszą samotną, ok. 22 km wycieczką po okolicach Wrześni postanowiłem dziś również wykorzystać świąteczny czas wolny od pracy i akademickich zjazdów na jazdę rowerem. Wprawdzie nie wyjechałem wcześnie, bo dopiero ok. godz. 17, ale i tak udało mi się osiągnąć założony cel - dotrzeć do Gniezna Ze swojego domu wyruszyłem w stronę kościoła p.w. Świętego Ducha, po to by tuż za nim skręcić w prawo i wzdłuż rzeki Wrześnicy dotrzeć do Zalewu Wrzesińskiego. Dalej wytyczoną promenadą (po