Bylam dzisiaj z kolezanka Ania,na wyciecze rowerowej. Pogoda byla piekna,w kolo cisza,zadnych samochodow,droga asfaltowa,troche ze zwirem,piaskiem ale bylo przyjemnie,do momentu kiedy mi kolezanka zajechala droge,a ja zeby jej nie najechac zrobilam unik w bok i sie przewrucilam,a ze bylo lekko z gorki to i pojechalam jakies ze 2 metry po tej drodze kolanem,ktore mocno rozbilam i bolalo okropnie,a Anka sie wystraszyla,ze to przez nia i byla cala rozczesiona,ale apteczke miala w plecaczku i zdezyn