Rower odebrałem wczoraj...No grzechem byłoby nie spróbować. Przykręciłem pedały i ustawiłem bloki więc naprzód. Jakoś się kręci myślę..patrzę na licznik a tu 38 km/h. Przycisnąłem bardziej prawie 50. Nie mam problemów z utrzymaniem tępa. Przełożenia generalnie mi się podobają jeżeli chodzi o jazdę po płaskim. Na trasie 50 km trafiłem na jeden podjazd ale tak jakoś na fali entuzjazmu nawet nie poczułem. Wszystko płynnie bez zgrzytów. Trochę się bałem o węglowe części bo ten asfalt na Modlińskiej
Sporo lat jeździłem na tzw. kolarzówce Gazela czy jakoś tam, w każdym razie jak ją dostałem to napis był już prawie wytarty. Jeździłem nią sporo jak na taki rower z zazdrością patrząc na prawdziwych szosowców. "Uprawiając" sam dla siebie triathlon właściwie wszędzie woziłem drugi komplet kół do XC "Kellusia" by się nie zasapać na szosie. Teraz wreszcie zamówiłem sobie szosowego Kellusia 5.9 nie mogę się doczekać pierwszych jazd. Ciekawe jak mi pójdzie przesiadka na "prawdziwą kolarzówkę"?
Ach działo się działo... Piątek wieczór -32 km wokół Saska Wielkiego. Start i meta w m Kobyłocha. W sumie fajna trasa ale co kilkaset metrów płot aż do wody prawie nie da się przejechać wokół jeziora. Na szczęście jeszcze nie wpadli na to by pobierać opłaty za przejazd roweru przez ośrodki.Tylko 3 furtki zamknięte na głucho i trzeba było się cofnąć. W nocy burza że hoo hoo. Sobota od rana piękna więc rundka po okolicach Szczytna w sumie nakręciło się 70 km i...tu przyznam klimat mnie pokonał. Du
Magnus zyskał wczoraj nowe obręcze Folcrum Red Metal i hamulce Magura Julie 08. na razie rewelacja. Pierwsze kilometry nic szczególnego ale jak hamulce się dotarły... ufff...jak dla mnie super. Z całej tej radości zrobiłem wczoraj prawie 80 km.
Od wieczora testy w Mazurskich lasach i na szutrach.
Mimo "zaawansowanego" wieku to mój początek "blogrestwa". W sumie to byłoby o czym pisać...bo odkąd zacząłem zapisywać traski w zeszyciku rowerowym to nakręciłem prawie 80 tys km. Ale zeszyt mi się skończył i postanowiłem spróbować formy elektronicznej. Ciekawe jak mi pójdzie. No to zaczynamy....Od dwóch sezonów przeważnie jeżdżę Kellysem Magnusem po delikatnym tuningu. Żaden tam szał...ale za to nie strach na chwile postawić przy sklepiku.
Wczoraj 11.08 pokręciłem na trasce, którą nazywam sobi