Zmiana przodu z 1,35 na SS 2,1 :)
No i stało się.. tak jak zapowiedziałem - na przodzie ląduje Smart Sam 29x2.1 do kompletu z SS 28x1.75 z tyłu (większy nie wchodzi niestety w ramę :/ ) i to w widelcu Suntour NEX 4110 v2.0...
Skoro mam w końcu chwilkę to na szybko podzielę się pierwszymi doświadczeniami:
Jak to wyszło?
Powiem szczerze i bardzo subiektywnie, jak dla mnie zapas jest w zupełności wystarczający - nawet błoto się nie zbierało w przeciwieństwie do tyłu gdzie z boku było 0,4cm co według zdjęć z pomiarem daje raptem 0,1cm różnicy Może to o ten 0,1com za mało tam z tyłu
A jak to 2.1 wygląda względem 1.75?
No ale jak to wygląda na rowerze? Jaka to asymetria rozmiarów tak na oko?
A co z tym błotem? Nie żartujmy że te 0,4cm luzu w porównaniu do 0,5 cm z przodu robi istotną różnicę...
No więc tył wyglądał tak:
A przód..przód wyglądał tak:
Czyli 0,1 cm potrafi zrobić różnicę
Jakie odczucia?
Szerszy przód względem tyłu daje więcej pewności, jeśli zdarzają się uślizgi to są to ślizgnięcia tyłu -> łatwe do opanowania
Niedostępne piaski stały się przejezdne, większa prędkość na piaskach = tańczenie, ale delikatne tyłu jw. łatwe do opanowania i prowadzenia - gorzej jak trzeba wykonać wtedy ostrzejszy skręt ale taki już jest urok piachu, że się na nim trochę pływa i wtedy reakcja skrętu jest opóźniona i ospała. Na poprzednich 1.35 CX Compach nie do pomyślenia w ogóle takie wyczyny bo od razu uciekały i elegancko składały rower na bok...
Asfalt - 3 bar przód i 3,5 tył wydawało mi się w miarę optymalnie, ale po takiej zmianie przodu z 1.35 na 2.1 już odczułem na pewno większy opór przy przyspieszaniu - łapałem się na tym że zmieniałem podświadomie jedno przełożenie niżej przy przyspieszaniu niż normalnie. Po późniejszych wyczynach w terenie i powrocie na asfalt uznałem, że takie ciśnienie jest za duże i za bardzo czuć szczegóły na drodze i zszedłem do 2,5 bar przód i 3 bar tył. Opory nie zwiększyły się odczuwalnie, natomiast dużo zyskał komfort przez wygładzenie drobnych nierówności drogi tj. np. kostki brukowej itp.
Leśne ścieżki - czyli umiarkowane korzenie, miękka ściółka, kamyczki i żwirki , nie duże trawy, piaski małe i średnie - ciśnienie 2 bar przód i 2,5 bar tył czyli 0,5 poniżej minimum producenta dla 1,75 i wtedy zrobiło się miło, miękko i przyjemnie. Mniejsze nierówności (korzenie, kamienie) były pochłaniane przez obie opony. Większe (dołki) neutralizowały amorki. Byłem pod dużym wrażeniem gdzie teraz mogę wjechać i dojechać. Zwiedziłem sporo zapomnianych, zarośniętych ścieżek - niestety gęsto zapajęczonych (macie na to jakiś sposób? myślę już o bandamkach na twarz i włosy + gogle ). Przebijałem się przez piaszczyste drogi. Pędziłem po leśnych ścieżkach z taką łatwością i prędkością, że wcześniej myślałem, że do tego trzeba mieć mięśnie ze stali i lata intensywnych treningów. A to po prostu trzeba było mieć większe/lepsze opony
Trawy wyższe i gęstsze - szło ładnie ale co najlepsze bardzo ładnie wyczyściło oponki z błota
ps.
Mój ciśnieniomierz to tania rozpadająca się chińszczyzna i dopiero przy okazji będę się starać ustalać dokładność jego wskazań
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia