Skocz do zawartości

[wyprawa] Morze Czarne, Ukraina + Mołdawia, I poł. VII


kermitzaba

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem!

We trójkę (2 dziewczyny i 1 chłopak) wybieramy się z Przemyśla do Odessy przez Mołdawię.

Termin - 30.06-1.07.2012

Jedzenie - we własnym zakresie + bary

Powrót - pociągiem z Odessy

Drogi - preferujemy lokalne

Dziennie - 80-100 km

Łącznie - ok. 900 km

Chętnie przyłączymy kogoś przyzwoitego w wieku 18-35, płeć dowolna, choć przydałby się jeszcze jeden facet dla równowagi :P

Po więcej informacji zapraszamy na: msamulski@wp.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

ja w I połowie sierpnia planuję wyprawę z Przemyśla , przez Lwów właśnie do Odessy

tylko zastanawiam się właśnie jak wrócić

czy jest jakis bezpośredni pociąg z Odessy? nie ma problemów z przewozem rowerów?

bilety kupujecie wcześniej czy na miejscu?

 

pozdrawiam

Radek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziennie jest kilka pociągów bezpośrednich Odessa-Lwów. Bilety kupujemy wcześniej(www.e-kvytok.com.ua/), trzeba być zalogowanym, wystarczy zwykłą karta bankowa, choć często tzreba robić to do skutku, bo mi np często odrzucaało transakcję, nawet po wpisaniu kodu sms, ostatecznie udało się, jak zmieniłem na inny ichniejszy bank jako pośrednika (jest tam wybór, kilka opcji)

poczytaj o tym na

http://www.rosjapl.info/forum/printview.php?t=5975&start=0&sid=d3254bafea65eb11202837d721e64e8f

Na powrót 14.07 bilety kupiłem dzisiaj i już na niektóre pociągi było już mało miejsc.Cóż, weekend i wymiana turnusów. 3 lata temu (nawet nie wiem czy już była możliwość kupna przez internet kupiliśmy na miejscu - dojechawczy w sob, najwbliższe owlne 5 miejsc dostalismy na poniedziałem wieczór, co i tak było niezłym trafem i uziemieni byliśmy tylko na 2 doby, więc mieliśmy więcej czasu na zwiedzanie i byczenie się na plaży. Z przewozem rowerów jest gorzej, na to nie ma mocnych. W necie wielu wypisuje się na temat tego, że na Ukrainie nie jest to oczywiste i proste a jednak każdemu się udaje. Poprzednio do zwykłego biletu dokupiliśmy bilet na bagaż o duzych wymiarach (rowerowych biletow nie mieli) a i tak niechętnie wpuszczono nas do pociągu. Po czym prowadnik (opiekun wagonu), jak zobaczył, jak elegancko skompresowaliśmy te roweru w przestrzeni między wagonami (palarnia), to się z podziwu wziął za głowę! Generalnie trzeba rozwer trochę poskładać, my zamierzamy oddzielić koła, błotniki, i w częściach wnosić do pociągu, wtedy nie wystraszy się prowadnika wielkim gabarytem.. Niektórzy znając popularne na wschodzie załatwianie spraw "drobnymi prezentami" stosują właśnie ten sposób - poprzednio nie trzeba było, ale może jakieś drobne warto mieć pod ręką..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...